Zakynthos 2018
Ci którzy obserwują mojego bloga na pewno zauważyli, że przez ostatni tydzień mnie tu nie było. Jeśli jesteście na bieżąco z moim Instagramem to już wiecie jaka była tego przyczyna. Razem z narzeczonym i dwójką znajomych udaliśmy się na wyczekiwany urlop do pięknego i cieplutkiego Zakynthos. Bardzo długo zastanawialiśmy się gdzie pojechać i tak naprawdę czekaliśmy na Super Last Minute. Mieliśmy w planach wybrać się na Rodos, gdyż tam zapowiadała się najlepsza pogoda, niestety jak już zaczęliśmy rezerwować wycieczkę okazało się, że nigdzie nie ma miejsc dla czterech osób. W końcu udało nam się znaleźć wczasy, które będą w naszych ograniczeniach finansowych, gdyż nie chcieliśmy wydawać milionów, dodatkowo jakiś czas wcześniej wygrałam 2 tysiące do portalu wakacje.pl więc zdecydowaliśmy się dorzucić te vouchery do całej kwoty.
Nasz wylot był w piątek 5.10 z Warszawy. Miałam okropnego stracha, gdyż był to mój pierwszy lot, chodź zmiana ciśnienia dawała w kość daliśmy jakoś radę ją przetrwać. Po wyjściu z samolotu pierwsze co odczuliśmy to ciepłą temperaturę sięgającą prawie 27 stopni. W tym samym czasie na lotnisku czekał na nas autokar, który rozwoził poszczególne osoby po hotelach. Pierwszy dzień spędziliśmy na zapoznaniu się z okolicą.
Kolejnego dnia odwiedziliśmy plaże w miejscowości, której mieszkaliśmy. W niedzielę postanowiliśmy wynająć samochód i udać się do największej atrakcji na Zakynthos. Przejeżdżając krętymi i wąskimi ścieżkami podziwialiśmy krajobraz, architekturę oraz roślinność. Wszędzie rosły palmy, pomarańcze, figi, granaty i wiele, wiele innych. Po prawie godzinnej przejażdżce udało nam się dotrzeć do Portu St. Nicholas, w którym wykupiliśmy wycieczkę motorówką do bardzo znanej atrakcji Zante, czyli Navagio Beach inaczej zwana Shipwreck Beach. Na jej samym środku znajduje się wrak statku, którego pochodzenie nie jest do końca znane. Miałam pewne obawy do płynięcia statkiem, gdyż był to mój pierwszy raz i nie wiedziałam czy posiadam chorobę morską, ale po wejściu na pokład wszystkie obawy znikły. Tak właśnie rozpoczął się nasz godzinny rejs do Zatoki Wraku, po drodze mijaliśmy piękne widoki z lazurową wodą w tle. Gdy już dotarliśmy do Navagio, mieliśmy czas by wskoczyć do wody, porobić zdjęcia i nacieszyć się przezroczystą niebieską wodą . Było tam naprawdę pięknie i dzięki temu, że był to początek października na plaży zastaliśmy małą gromadkę turystów. Mogliśmy robić sobie zdjęcia bez dodatkowych osób w tle. Po jakimś czasie musieliśmy jednak wrócić, ale pogoda i to miejsce było tak magiczne, że nikt z nas nie chciał go opuszczać. W drodze powrotnej do portu nasz sternik zabrał nas do Blue Caves, gdzie kolor wody był tak niebieski, że trudno było uwierzyć, że jest prawdziwy. Po opuszczeniu motorówki, stwierdziliśmy że czas odwiedzić najbardziej znany punkt widokowy Zakynthos, na pewno wiecie o czym mówię, gdyż każdy kto jest na Zante ma tam zdjęcie. Chodzi dokładnie o fotografie, w której siedzi się przy krawędzi klifu za którą widać Zatokę Wraku. Jednak my mieliśmy pecha i dojeżdżając na miejsce zaczął padać deszcz, że strach było zbliżyć się do klifu. Stwierdziliśmy, że jedno zdjęcie nie jest warte tego by ryzykować swoim życiem. Tego dnia strasznie zmęczeni wróciliśmy do hotelu by zjeść kolacje i odpocząć po całym dniu wrażeń.
Poniedziałek spędziliśmy na wylegiwaniu się na pobliskiej plaży. Natomiast wtorek był kolejnym ciekawym dniem, a wszystko przez to, że wypożyczyliśmy skutery. Osobiście boję się panicznie tego typu maszyn i od początku nie podobało mi się to, że muszę na niego wsiąść. Mieliśmy pecha, gdyż w pierwszym skuterze złamaliśmy kluczyk i już wtedy miałam przeczucie, że jest to jakiś znak. W końcu rozpoczęliśmy naszą wyprawę, jechaliśmy przez dość górzysty teren z wieloma skarpami i stromymi zjazdami, a wszystko to by dotrzeć do jednej ze znanych plaż wyspy. Po prawie 10km dotarliśmy na miejsce i jak to się mówi już myśleliśmy, że witamy się z gąską, a tu psikus. Zjeżdżając na parking zblokowało nam się koło i upadliśmy na bok, ciężar skutera pociągnął nas za sobą. Na szczęście skończyło się zadrapaniami i stłuczonym kolanem. Ze względu na to, że siedziałam z tyłu moje obrażenia były większe i mogę wam się pochwalić piękną zdrapką na prawie całej łydce.
W środę były urodziny mojego narzeczonego, i tego dnia wybraliśmy się we dwójkę na plaże by otworzyć szampana i rozpocząć świętowanie. Wieczorem moi znajomi zrobili mu niespodziankę zamawiając tort, który przynieśli Grecy pracujący w hotelu. Jakie było nasze zdziwienie, gdy zaczęli śpiewać po polsku „Sto lat”. Myślę, że domyślacie się jak ten wieczór się skończył.
Ostatniego dnia przed wyjazdem po raz kolejny wypożyczyliśmy samochód i udaliśmy się do trzech pięknych plaż Zakynthos. Pierwszą z nich była kamienista plaża Porto Roxa Beach, gdzie z brzegu można wskakiwać do lazurowej przezroczystej wody. Dodatkowo zrobiony jest tam specjalny mostek, dla bardziej odważnych, którzy nie boją się wysokości. Jedynie chłopcy odważyli się wskoczyć do tej wody i dlatego postanowiliśmy jechać dalej do Porto Limnionas, gdzie było tak samo pięknie i dość głęboko więc miejsce dla ludzi, którzy potrafią pływać. Ostatnim przystankiem tego dnia była plaża w Laganas, pogoda była piękna sięgająca prawie 30 stopni, woda ciepła niczym w najcieplejszym jeziorze. Na każdym kroku można było znaleźć muszelki różnej wielkości. Pół dnia chodziłam po wodzie wybierając co lepsze okazy. Udało mi się uzbierać całkiem niezłą kolekcję prawie 2kg muszli, które miałam zamiar zabrać ze sobą do Polski. Niestety był to nasz ostatni dzień i do samego wieczora napawaliśmy się promieniami słońca. W piątek wieczorem mieliśmy wylot, więc ten dzień spędziliśmy na zakupie pamiątek i prezentów dla rodziny.
Oczywiście wyjazd musiał skończyć się z przygodami i stojąc w kolejce do bramek naglę zauważyliśmy plecak leżący samopas bez właściciela. Pierwsza myśl, a może to bomba w Polsce już dawno by ewakuowali lotnisko, a tu nie bardzo się tym ktoś przejął. W końcu przyszła Pani z ochrony i zaczęła się interesować tym plecakiem, dobrze, że nasz kolega zwrócił uwagę na dwóch młodych chłopaków, którzy byli tak zajęci grą na telefonach, że nie zauważyli tego, że zgubili plecak. Była lekka nuta niepewności, ale wszystko skończyło się dobrze. Jeśli chcecie wiedzieć co stało się z muszlami to mogę wam powiedzieć, że wszystkie przyleciały do Polski i już mam pewien plan co z nimi zrobię.
Zobacz inne posty:
Great post dear! Photos are amazing!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia :) Wyglądasz genialnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZazdroszczę Ci tych pięknych widoków, wakacji. Pięknie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAleż piękne widoki! :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Amazing photos, Dear!
OdpowiedzUsuńSunny Eri: beauty experience
Ale wakacje - jestem pewna, że będziecie je mile wspominać przez wiele lat:D Przepiękna wyspa, więc i rewelacyjne zdjęcia:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
:)
UsuńNo to trafił się Wam wyjazd pełen przygód,dobrze że skończyło się tylko na zadrapaniach i siniakach po tym wypadku
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia są przepiękne 😍
Pozdrawiam
Lili
:)
UsuńIt's like paradise there. And I love your cool outfit! Glad you had a great time!
OdpowiedzUsuńMarie
The Flower Duet
OdpowiedzUsuńSuch a great photo sharing!!! love your look too
http://sepatuholig.blogspot.com
IG @grace_njio
:)
UsuńWidze, ze to ostatnio popularny kieunek ;) Piekne krajobrazy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPopularny bo tylko to jest dostępne bez paszportu w październiku :)
OdpowiedzUsuńGreat photos and amazing place! xx
OdpowiedzUsuńGlad you had a lovely vacay with your closest people. Love seeing these beach photos.
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
:)
UsuńOjej fajnie tak poleżeć na plaży, wygrzać dupsko jesienią:D:D Zazdroszczę, wyglada pięknie:*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowne miejsce i fantastyczne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwspaniałe zdjęcia! :) wyglądasz świetnie :*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietna pocztówka z wakacji! Narobiłaś mi ochoty na mały wyjazd :)
OdpowiedzUsuńwhat a place!!!
OdpowiedzUsuńSuch a lovely place and cool look, babe!
OdpowiedzUsuńKisses, Paola.
Expressyourself
:)
UsuńWow, ale opalenizna ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńświetne zdjęcia :) tęsknie za wakacjami :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOMG this place looks so dreamy with the bright blue color of the water.
OdpowiedzUsuńI love the outfit you're wearing.
xx
Margot
https://troughthepasturesofthesky.com
:)
UsuńFajnie było powspominać :) Zakynthos to fajna wyspa z fajnym jedzonkiem :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia i bardzo urocze i śliczne widoki <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM SERDECZNIE NA MÓJ BLOG
:)
UsuńCudowna fotorelacja! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że muszelki dotarły do Polski w stanie nienaruszonym. Będąc w ubiegłym tygodniu nad naszym, Polskim morzem nazbierałam tyle muszelek, że szok - co jak co, ale miałam fajne, wyciszające zajęcie he he
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
:)
UsuńIle pięknych zdjęć :) Kochana następnym razem zabierz mnie ze sobą, bo już Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJaki, cudownie tam! Zazdroszczę, cudowne wakacje!
OdpowiedzUsuńWspaniała fotorelacja, naprawdę zazdroszczę :) cudowne widoki, piękne krajobrazy na żywo to wszystko musi wyglądać jeszcze wspanialej :) idealne wakacje które zostaną we wspomnieniach na długo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Ayuna
Un posto da sogno 😍
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękne widoki<3
OdpowiedzUsuńhttp://www.exality.pl/
:)
UsuńThe pictures are amazing!
OdpowiedzUsuńEstupendas imágenes! Espero verte pronto por mi blog! ♡♡♡
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńsuper jest sobie powspominać.. a dopiero tam byłam :) kolor wody - mistrzostwo! ♥
OdpowiedzUsuńAch!! jakie piękne widoki, zdjęcia fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepięknie tam :)
OdpowiedzUsuń